*** Luty ***

 

Czasem zaleca się w życiu przemiany

i to, że zmieniamy się z wiekiem, to prawda,

lecz nigdy wcześniej nie pomyślałam,

mój Luty, że będziesz się zmieniać tak samo…

 

Kiedyś mówili, że buty futrzane

razem ze śniegiem nam Luty przyniesie,

a tu za oknem już któryś dzień z rana,

ani to wiosna, ani to jesień…

 

Chcesz mnie przekonać, że śnieg nie jest w modzie…

Ja już tam sobie modę odpuszczam…

Może się trzymaj tradycji w pogodzie,

wiem, zrobisz to, co uważasz za słuszne…

 

Wiesz, czekam na śnieg, mój Luty, na narty

pojechać bardzo bym chciała wreszcie,

ale wiem jesteś trochę uparty

i mi przygotujesz sonaty z deszczem…

-----------------------

Natalia Korzeniowska

 

 

©Copyright Natalia Korzeniowska

*** Grudzień ***

 

Najbardziej ze wszystkich czekam na Ciebie, mój Grudniu,

bo Ty potrafisz w każdym szczęśliwe dziecko obudzić…

To prezentami, to śniegiem sypiesz jak z rękawa…

Ile bym lat nie miała będę na Ciebie czekała…

 

Ty jak latarnik w mieście zapalasz ozdobne światła,

z Tobą na niebie szukam w Wigilie pierwszą gwiazdę…

Szczerze Ci powiem, śpiewać nie umiem, zaś z Tobą śpiewam

kolędy, co lubisz, lecz jeśli za głośno, to się nie gniewaj…

 

Przy Tobie zmieniają się ludzie na bardziej czułych,

może zostaniesz z nami na dłużej, proszę Cię, Grudniu…

Mówisz, że czas twój dobiega końca i też się smucisz…

Tylko się nie trap… będę czekać, lecz obiecaj, że wrócisz…

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Listopad ***

 

Bukiety chryzantem szykujesz w twym pierwszym dniu, Listopadzie…

Na dowód pamięci o tych, co odeszli znicze zapalasz…

Oświetlasz mi drogę do osób bliskich… Do wspomnień uciekam,

tak bardzo dalekich lub nieodległych, bolesnych lub ciepłych…

 

Gdy stamtąd powrócę, proszę, obiecaj, mnie zabrać na spacer…

Cały rok, Listopadzie, czekałam na Ciebie, lubię gdy wracasz…

Wiem, znajdziesz w zanadrzu jak zawsze parę dni złotej jesieni,

to tej, która trzyma dla nas resztki ciepła słońca w kieszeniach…

 

A gdy będziesz sypać płatkami śniegu, będę łapać je w dłoni…

Na bal mi wybierzesz ładną sukienkę, uśmiechniesz się do mnie…

Czasem jesteś ponury, czasem wesoły, sprzeczności nie chowasz…

Mnie witasz ze smutkiem, mój Listopadzie, żegnasz… balem Andrzejkowym…

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Październik ... i ... spóźniona Jesień... ***

 

Październik z rana z tęsknoty szronem,

lekko zaspany, swym drzewkom skronie

maluje, bo wie przystojnie siwy —

Ona odeszła, czeka na Zimę…

 

Lecz ktoś wypuścił skowronkiem wieści,

że powróciła znów złota Jesień…

W promieniach słońca, gdy był poranek,

mu zostawiła liściasty wianek…

 

Z radości zmienił biel drzew na złoto

i szepnął Zimie: „Nie teraz… potem…”

Ze słonkiem w ręku poszli po mieście

Październik… i… spóźniona Jesień…

----------------------

2010

Natalia Korzeniowska

*** Wrzesień ***

 

Trudno uwierzyć, że jesteś już i przeminęło lato…

Chociaż w altance wciąż w żółte tulipany cerata,

lecz gdy oko przymrużę widzę na niej żółte liście…

W ogrodzie trzymasz nabrzmiałe owoce winogron na kiściach…

 

A w sklepach wrzosy proszą się do mojego ogródka,

są takie przepiękne, lecz nie wiem czemu jestem smutna…

W parku szmer zwiędłych liści układa jesienne pieśni…

Jestem melancholijna prawie jak ty, mój Wrześniu…

 

Czekam, że wpadniesz tu może razem z babim latem…

Wiem, że jesteś w tym dobry by zmieniać nastroje łatwo…

Czasem jesteś słoneczny, wesoły lub deszczowy, smutny…

Powiedz, mój Wrześniu, proszę czym mnie zaskoczysz jutro?

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Sierpień ***

 

Patrzę do góry na niebo — jest w groszki z gwiazd,

wiesz, że czekałam na Ciebie i na tą chwilę,

bo jak co roku w połowie sierpnia choć raz

oglądam jak gwiazdy spadają jak motyle…

 

Jestem w ogródku, wzięłam ze sobą koc,

mam też w kieszeni kartkę z marzeniami…

Kiedyś przyszedł popatrzyć na gwiazdy nasz kot

i jeżyk przybłąkał się, też patrzył razem z nami.

 

W niebo wpatruję się, szukam jedyną tą

gwiazdkę co spadnie z nieba lub mi przyniesiesz…

Wiesz, mój Sierpniu, już widzę i łapię ją

i proszę żebyś za rok tu powrócił jeszcze…

 

Wtedy, mój Sierpniu, zabiorę Cię w góry, tam

gwiazdy w zasięgu ręki w połowie miesiąca…

I nad schroniskiem świetliki zapalą je nam…

Tylko weź dla mnie więcej gwiazd spadających…

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Lipiec ***

 

Pamiętam jak marzyłam o Tobie i o lecie,

niedawno Cię witałam, jak czas ten szybko leci…

Mój ogród jak lustrzane odbicie twe codziennie

jest odrobinkę inny, a teraz przedjesienny…

 

Tam róże wypłowiały, słońcem rozleniwiony

nie chce Ci się już trawę malować na zielono…

Wiesz, że niedługo Sierpień tu do ogrodu wkroczy,

pożegnam Cię, mój Lipcu, ze smutkiem spojrzę w oczy…

 

Pamiętać jednak będę jak bardzo miło było,

gdy cudną niespodziankę sprawiłeś w imieniny…

Dziękuję Ci, mój Lipcu, że dzisiaj tuż przed świtem

hortensje w ogrodzie w dzień imienin zakwitły…

----------------------

Natalia Korzeniowska

***  Czerwiec ***

 

Tym latem minął czas twój bardzo szybko, Czerwcu…

Podczas upałów w cieniu nie raz szukałam miejsca…

I męczy mnie sumienie, że było tak gorąco,

bo wiem, gdy Maj odchodził prosiłam Cię o słońce…

 

Lecz wtedy nie myślałam, że będziesz taki szczodry…

Teraz bym prosiła Cię o deszcze, bo brak wody…

Pomimo to, mój Czerwcu, za wszystko Ci dziękuję!..

Mój ogród jak z obrazka, w nim kwiatów nie brakuje…

 

Mój rajski kącik tonie w niezwykłych aromatach,

jaśminu, róż, lawendy i innych pięknych kwiatów…

Mój mak po partyzancku spod tui się wyłania,

przekwita i mi mówi, że czas na pożegnanie…

 

Znów po angielsku, Czerwcu, wychodzisz i to słusznie,

też łez nie lubię, lepiej… mi zostaw deszcz i burzę…

W ostatni dzień twój dzisiaj, jednak powiedzieć muszę —

tylko przy Tobie, Czerwcu, tak pięknie kwitły róże…

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Abstrakcyjny Maj ***

 

Jak z czasów szkolnych obrazek ten śliczny,

gdy farby wylałam przypadkiem…

To wypisz-wymaluj jest Maj abstrakcyjny

i, proszę, nie szukać tu wpadki…

 

Ten kolor zielony po kartce płynący,

gdzie kropki czerwone dodałam,

to rododendrony w ogrodach kwitnące,

jeszcze róż dodam i kolor biały…

 

Tu wir granatowy z kropkami błękitu,

tak myślę, poznacie w nim burzę,

a ten kolor żółty wylany ze sprytem,

to słońce wschodzące zza wzgórza…

 

Na szary i czarny nie mogę się zgodzić,

mój Maj musi być wesoły…

Ewentualnie, kot czarny w ogrodzie,

ta mała kropeczka na dole…

 

Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona

z obrazka i da się przywyknąć,

że Maj mój w abstrakcję został wcielony,

lecz jest wesoły, niezwykły…

----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Kwiecień ***

 

W Prima Aprilis wywijasz kawały,

zapach wiosny trzymasz w pąkach tulipanów,

wiosennym śpiewem ptaków budzisz mnie rano,

puszczasz mi zajączki słoneczkiem na ścianie…

 

Rzucasz mi do stóp bukiety szafirowe,

z Tobą się kręcę w sukience wesoło…

Dziękuję za wszystko, za nastrój słoneczny…

Wiem i rozumiem, nie może to trwać wiecznie…

 

W kwietniu żegnałam na zawsze tatę… Pewnie

teraz nastała pora pożegnać Ciebie…

W kalendarzu zaznaczę, w którym dniu

wrócisz do mnie za rok, mój Kwietniu…

-----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Marzec ***

 

Czekałam na Ciebie, tak, oczywiście, pamiętam

pierwsze wrażenie i twój charakterek zmienny,

gdy potrafiłeś zaskoczyć i sypać śniegiem,

po chwili uśmiechać się już słoneczkiem na niebie…

 

To obiecujesz, że będziesz tak ciepły i miły,

a sam po nocach mrozem rysujesz po szybach…

Czas szybko zleciał… topienie Marzanny będzie…

Już tęsknie, mój Marcu, wiem, że niedługo odejdziesz…

-----------------------

Natalia Korzeniowska

*** Styczeń ***

 

Na jutro znowu obiecali zamieć… cóż w tym dziwnego, powiedz mi, mój Styczniu…

Gdy pomalujesz wszystko w kolor biały, nic niezwykłego niby, ale będzie ślicznie…

Biały puszysty pod latarnią śnieg bajeczne sny zostawi nam w sypialniach,

słodkie jak wata i obudzisz mnie nad ranem, Styczniu, bardzo delikatnie…

 

Herbatę zaparzymy razem w kuchni z imbirem, cynamonem, goździkami

lub kawę, tak jak lubisz, z śnieżną pianą, przy oknie posiedzimy trochę sami,

piękne obrazki rozszyfrujesz mi, co pozostawił zdolny mróz na szybach…

Przypomnisz też pewnego dnia bardzo dyskretnie o kolejnych urodzinach…

 

Mówią, że jesteś srogi, Styczniu mój, lecz się nie zgodzę z tym, bo znam się z Tobą

od wielu lat i powiem wszystkim tym kto myśli tak, po prostu jesteś sobą…

Zalety masz i wady swoje też i mówiąc szczerze ogrzewając zimne palce,

może przesadzasz czasem z mrozem cóż, lecz tylko z Tobą czuję się jak w bajce…

-----------------------

Natalia Korzeniowska

ZAPISZ SIĘ

Sprawdź nas:

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.