*** Gdzie jest moja mama? ***

 

Pod rozpalonym lazurowym niebem mały chłopiec błąkał się po ulicach swego miasta, które zmieniło się nie do poznania po gorącej wojnie. Wszędzie unosił się zapach spalenizny po ostatnich upalnych dniach lata. Szukał mamy: „Mamo… Gdzie jest moja mama?..”

Ruiny i zgliszcza miasta patrzyły na niego bezwładnie, pragnęły chociaż w jakiś sposób pomóc. Zapytały go: „Kim jest twoja mama? Jakiej jest narodowości?”

Chłopiec nie rozumiał pytania. Czyżby nie wiedzą, że mama nie może mieć narodowości. Słowo „mama” jest święte dla dzieci.

Dziecko przegryzło dolną wargę, która tak mocno drżała, że wydawało się, że drżała razem z sercem. Chłopczyk dalej nie przestawał szukać, wciąż wołał: „Mamo… Chcę do mamy…”

On szedł dalej twardo stąpając po odłamkach miasta, nie krzyczał, on nieświadomie rozumiał jaki ciężar musi udźwignąć. Tak ciężki, że mówił cicho, wołał ją bojaźliwie cicho, żeby nikogo nie wystraszyć. W mieście wszyscy boją się krzyków.

Z nadzieją rozglądał się dookoła siebie i wciąż wołał: "Mamo… Gdzie jesteś mamo?…” Pamiętał, że mama zawsze była blisko.

Powoli zapada zmierzch. Coraz cichsze jest nawoływanie dziecka, coraz ciszej odpowiada echo...

Wreszcie zupełnie wyczerpane i coraz bardziej wystraszone dziecko siada na gruzowisku, opierając ciążącą mu głowę na kawałku wystającego muru. Zbłąkany, wychudzony piesek, który pewnie jak on szuka swojego domu siada u jego stóp. Wylizuje łzy z umorusanej twarzy, wtula swój łeb w jego ręce. Dziecko zasypia. W pewnym momencie na jego udręczonej twarzy pojawia się szeroki uśmiech, a z małych usteczek wydobywa się coś na kształt słowa „mama”...

Nie wiem co znaczy ten uśmiech i to westchnienie. Może to być błogi sen i widok ukochanej mamy, a może posłańca z Nieba, który zabiera go z tego okrutnego Świata na spotkanie z obiema matkami, tą Ziemską i tą Niebiańską...

-----------------------

Natalia Korzeniowska

ZAPISZ SIĘ

                    ©Copyright Natalia Korzeniowska

Sprawdź nas:

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.